No to teraz znowu ja...
Dzisiaj przegląd- zwykłe pierdoły + diagnostyka i naprawa 2 wycieków:
1- banał- uszczelka pompki spryskiwacza
2- zagwozdka- dziwny, bo raz zanikający a innym razem jednorazowo- ok 0,5 l. wyciek z układu chłodzenia.
Po owocnych wspólnych poszukiwaniach podejrzany się ujawnił- pompa (a właściwie powinienem ten element nazwać "zespół pompy") cieczy chłodzącej. Naprawa = wymiana = rozebranie ok. 1/2 osprzętu silnika. BTW- to g..no ma własny pasek zębaty!!! I kosztuje (z rabatem Roberta w sklepie) niecałe 1 kzł. Ale trza, to trza... Wszystko zrobione na cacy, choć troszku potrwało... (a Robert na koniec mówi- No pomyślałem dzisiaj- fajno- Arek przyjedzie, olej, filterki, pogadamy i po robocie... ale wyszło...)...
Nie muszę dodawać, że cena roboty- jak zwykle- lepiej niz atrakcyjna... :P :P
Jeszcze raz podziękował, Robert!
Dzisiaj przegląd- zwykłe pierdoły + diagnostyka i naprawa 2 wycieków:
1- banał- uszczelka pompki spryskiwacza
2- zagwozdka- dziwny, bo raz zanikający a innym razem jednorazowo- ok 0,5 l. wyciek z układu chłodzenia.
Po owocnych wspólnych poszukiwaniach podejrzany się ujawnił- pompa (a właściwie powinienem ten element nazwać "zespół pompy") cieczy chłodzącej. Naprawa = wymiana = rozebranie ok. 1/2 osprzętu silnika. BTW- to g..no ma własny pasek zębaty!!! I kosztuje (z rabatem Roberta w sklepie) niecałe 1 kzł. Ale trza, to trza... Wszystko zrobione na cacy, choć troszku potrwało... (a Robert na koniec mówi- No pomyślałem dzisiaj- fajno- Arek przyjedzie, olej, filterki, pogadamy i po robocie... ale wyszło...)...
Nie muszę dodawać, że cena roboty- jak zwykle- lepiej niz atrakcyjna... :P :P
Jeszcze raz podziękował, Robert!
Komentarz